Jakiś czas temu napisałem, o czym powinna pamiętać Panna Młoda i tam też wspomniałem, że na Pana Młodego nie zawsze można liczyć, ponieważ mężczyzna przed ślubem jest bezlitośnie rozkojarzony. Ale panowie! To też Wasz dzień i musicie przynajmniej postarać się zapamiętać kilka absolutnie podstawowych rzeczy.
Wszystko razem
Budżet. Dziś najczęściej Państwo Młodzi mają wspólne pieniądze i absolutnie nie jest tak, że on płaci, a ona patrzy. Tak było dawniej i choć pod pewnym kątem zwyczaj ten wygląda kusząco, to jest po prostu przestarzały. Natomiast Pan Młody, który zresztą statystycznie (wiem po sobie) uważa się za „chłodniejszego” i bardziej racjonalnego niż jego wybranka, powinien pilnować budżetu. Będziecie mieli mnóstwo opcji do wyboru i na pewno chcecie wszystkiego „naj”. Nie oszukujmy się: budżet nie jest z gumy i na wszystko na pewno nie starczy. Drodzy Panowie – jeśli jesteście tak racjonalni, jak Wam się wydaje, trzymajcie kontrolę nad budżetem. Oczywiście nie krzyczcie „nie wolno”, tylko starajcie się sugerować swoim wybrankom lepsze rozwiązania.
Powiedziała “tak”
Tajemnica i jej koniec. Kiedy się oświadczysz, możesz być pewien, że Facebook od narzeczonej dowie się o tym fakcie szybciej, niż Twój najlepszy kumpel. Z tym raczej nie wygrasz. Postaraj się jednak od początku zachować odpowiedni ton, nastrój i sposób komunikacji. Nie trzymaj ani zaręczyn, ani daty ślubu w tajemnicy dłużej, niż to konieczne. Nie musisz o tym trąbić dookoła, ale nie kryj się z tym. Jasne, twardy facet nie może pokazać, że wręcz oszalał z radości, kiedy usłyszał „tak”, więc wyszalej się w myślach, a później zachowując kamienną twarz poinformuj kogo trzeba. Choć osobiście raczej radzę nie maskować radości. Po co?
Lista gości
Większość mężczyzn ma tak skurczony zmysł estetyczny, że raczej nie zostanie dopuszczona do wyboru wzoru zaproszeń, chyba że z listy przygotowanej przez przyszłą żonę. Na pewno jednak panowie zostaną poproszeni o rozmowę w tej sprawie z częścią gości. Poinformują o wysłaniu zaproszeń, zbiorą potwierdzenia i tak dalej. I dlatego, panowie, pamiętajcie o zasadach savoir-vivre’u z tym związanych. Są liczne i trudne, ale wystarczy, jeśli zakodujecie takie informacje: na ślub nie zapraszamy słownie, tylko informujemy o zaproszeniu. Cały proces jest elegancki, więc jeśli wręczacie zaproszenia osobiście, to nie w krótkich spodenkach. Jeśli goście podziękują za zaproszenie, nie nalegacie, tylko ewentualnie informujecie, że mogą zmienić zdanie i będzie Wam z tego powodu bardzo miło.
Podpisywanie umów
To w zasadzie ciąg dalszy punktu o budżecie. Bo kiedy zdecydujecie, na co wydacie pieniądze, trzeba będzie zwykle podpisać różne umowy. Nie uważam, żeby mężczyźni lepiej radzili sobie z ich czytaniem, niż panie. Na pewno nie oznacza to, że wszystko ma być na głowie Panny Młodej. Bądź facetem i przynajmniej okaż wsparcie, a jeśli nie rozumiesz zapisu w którejś umowie, to pamiętaj, że to zupełnie inna sytuacja niż zgubienie się w obcym mieście – w przypadku umowy zadawanie pytań nie jest ujmą na honorze.
Wasz ślub – wspólne decyzje
Zostawianie jej samej. Zdarza się, że na spotkanie ze mną przychodzi tylko Panna Młoda. Panowie – ja wiem, że na rozmowie u kosmetyczki niczego nie zrozumiecie. Wiem, że przy wyborze butów będziecie wykończeni, jakbyście w każdej z tych par przebiegli maraton. Ja to wszystko wiem, ale proszę – nigdy nie zostawiajcie swojej wybranki. Jeśli umawiacie się na spotkanie z DJ-em, dekoratorami sali albo fotografem, to wszędzie tam macie iść razem. Masz iść ze swoją przyszłą żoną wybierać buty, jeśli sobie tego zażyczy. Masz z nią iść do fryzjera, jeśli będzie tego chciała. Nie ma w tym niczego niemęskiego, a wręcz przeciwnie – no bo jak mogłoby być niemęskie dbanie o najwspanialszą kobietę świata, no jak? Z tego samego powodu absolutnie wykluczone jest mówienie „wszystko mi jedno”. I tu oczywiście są pułapki (w tym ta klasyczna: „czy wyglądam w tym grubo?”), ale mały protip: w zasadzie i tak nie ma możliwości uniknięcia mniejszych i większych batalii o ślub. Powiedzieć „obojętnie”, to jak wyrwać kępę futra niedźwiedziowi polarnemu. A poza tym – panowie, serio? Obojętność w sprawie własnego ślubu?
Organizacja i koordynacja wesela
Asertywność i kontrola. Panna Młoda zajmuje się naprawdę mnóstwem rzeczy, ale zwykle gorzej radzi sobie w jednym zadaniu: w koordynowaniu. Pomagać w tym mają różnego rodzaju planery ślubne, ale możesz pokazać, że potrafisz. Skoordynuj działania i ograniczaj wpływy rodziny. Pytajcie wybrane osoby o zdanie. Czasem możecie poprosić o pomoc czy wyręczenie Was w jakimś zadaniu (ale lepiej tego nie róbcie), ale to na Tobie ma spoczywać obowiązek kontrolowania tego, co się dzieje. Panowie, pilnujcie tego, kto tak naprawdę planuje Wasz ślub i wesele. Dopilnujcie, żeby wszystkie decyzje zależały od Was i Waszych żon, a nie osób z zewnątrz.
Macie do załatwienia tylko i aż tyle. Oczywiście w międzyczasie moglibyście zainteresować się kupnem garnituru, obuwia, dodatków. Od czasu do czasu zapytać przyszłą żonę, czy nie trzeba jej w czymś pomóc, ale to chyba jest jasne. Pilnujcie dokumentów, pieniędzy i dbajcie o swoje żony. Zróbcie wszystko, żeby one poczuły Wasze wsparcie i żeby wiedziały, że są w swoich decyzjach bezpieczne. To w końcu najważniejsze zadanie dla każdego mężczyzny.
To Wy, Wasze emocje, Wasze przeżycia i Wasz świat tworzycie najpiękniejsze kardy. Wiem, że macie swoje plany i oczekiwania, dlatego chętnie Was wysłucham i dowiem się, co chcecie zobaczyć na fotografiach. Zapraszam do kontaktu.